Tak się ostatnio porobiło, że thrillery i kryminały oglądaliśmy właściwie tylko w wydaniu filmowym w kinie i w telewizji. Sensacja - jedna z form rozrywki - jakby ostatnio stroniła od teatru. Nawet znakomita telewizyjna "kobra" to już przeszłość. Aż tu nagle wśród fars i musicali - jak trup z szafy - w Teatrze Powszechnym w Łodzi pojawia się thriller "Pomysł na morderstwo" Edwarda Taylora w reżyserii Marcina Sławińskiego. To również jakby pomysł na Małą Scenę zamkniętego Teatru Nowego, która na czas remontu przypadła Powszechnemu. Tak, to klasyczny kryminał - precyzyjnie skonstruowany, pełen pułapek, mylnych ścieżek, nagłych zwrotów akcji i niespodzianek. Akcja toczy się w jednym wnętrzu. Dramat rozgrywają cztery osoby - sensacja raczej kameralna, intryga zawikłana. Paul (Mariusz Siudziński) ma pomysły, a Harold (Andrzej Bryg) potrafi pedantycznie ubrać je w szczegóły. Ten pierwszy jest leniuchem i rozrzutnikiem, ale z wyobraźnią. Dru
Tytuł oryginalny
Pomysł na rozrywkę. Thriller w Teatrze Powszechnym
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Łódzki nr 264