"Namawiasz droga "Filipinko" do "spisywania wrażeń, z oglądanych przedstawień" (cytuję prawie dosłownie!) teatralnych i telewizyjnych. Obiecywałaś nawet, że najciekawsze listy-recenzje będziesz drukowała, tymczasem od wielu tygodni na próżno szukam na Twoich łamach recenzji, której autorką byłaby członkini KMT, Czyżbyśmy wszystkie pisały niemądrze, nieciekawie?" - pyta z żalem jedna z naszych Czytelniczek.
Oczywiście, że nie. Dostajemy wypowiedzi różne i ciekawe i mniej udane, ale... niestety wiele z nich nie nadaje się do druku. Piszecie listy, które zawiera ją wprawdzie wiele trafnych spostrzeżeń, ale luźno, wyrywkowo potraktowanych. Dowiedzieć się z nich można np. jak wyglądała dekoracja, albo że wystąpił ulubiony Wasz aktor, który znakomicie zagrał powierzoną sobie rolę, albo, że sztuka mówi o pewnym konkretnym problemie, (który Was wzruszył, zaciekawił, Waszym zdaniem podobne wrażenia wywołał w całej widowni i... prawie już nic więcej. Nadmierna skrótowość wypowiedzi, pośpiech z jakim piszecie, brak dokończenia zaczętej myśli to najczęściej spotykane "wady". U wielu też autorek widać wyraźnie niechęć do tego, by rzetelnie uzasadnić swoje opinie, oceny, wyraźnie napisać, dlaczego coś się podoba lub nie podoba, wzrusza, niepokoi, zmusza do myślenia. Wybraliśmy więc do druku tylko dwie interesujące recenzje. WRAŻENIA Wrażenia