Do recenzji teatralnej z łódzkiego przedstawienia "Wizyty starszej pani", która to recenzja piórem Agnieszki Osieckiej została skreślona dla "Nowej Kultury" - zakradło się dość istotne przeoczenie. Otóż autorka sugerując wpływ, jaki na twórczość teatralną Durrenmatta mogły mieć "fabułki" rodzimego teoretyka Andrzeja Dobosza, pominęła inne dzieła, rzutujące niewątpliwie na psychikę szwajcarskiego dramaturga. Jakże nie wspomnieć o nurcie lirycznym Andrzeja Mandaliana, tak kongenialnie oddanym w "Wizycie" na początku sceny w lesie, jak nie zauważyć epickiego rozmachu wczesnych nowel Eugeniusza Kabatca w zastosowaniu szwajcarskiego epigona! A gdzie doświadczenia S.T.S-u w budowaniu nastroju grozy, nie mówiąc już o twórczym przetransponowaniu pantomimy kabaretu "Koń", co się przecież rzuca w oczy! W każdym razie budzi radość ów świeży powiew narodowej dumy i zerwanie ze sztampą komparacji: Camus, Kafka, Brecht - Durrenmatt. Gdyż Polacy nie go
Tytuł oryginalny
Pomyłka starszej pani
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 12