EN

1.06.2015 Wersja do druku

Pomiędzy prawdą a chorą fantazją

- Teatrem dokumentalnym tego nazwać absolutnie nie można. Bo zainspirowało nas między innymi to, w jakim świecie żyła Julia Pastrana. A był to świat cyrku, popularnego w tamtych czasach objazdowego monstruarium. Gdy historia osadzona jest w takiej rzeczywistości, teatr, zwłaszcza teatr lalek, może oddać głos każdemu dziwactwu. My w związku z tym daliśmy go nawet psu, który jest jednym z głównych bohaterów sztuki. Teatr dokumentalny w lalkach chyba by się nie sprawdził - mówi Malina Prześluga, autorka sztuki "Pastrana", której prapremiera już 5 czerwca w Teatrze Animacji w Poznaniu.

Powiedziałaś mi kiedyś, że bohaterów swoich sztuk spotykasz w zasadzie wszędzie: w tramwaju, jadąc rowerem, a nawet w śmieciach. Gdzie w takim razie wpadłaś na Pastranę? - Pastranę akurat przedstawiła mi reżyserka. Zapytała, czy chciałabym na ten temat napisać, bo dyrektor naszego teatru zaproponował jej realizację, a historia Julii Pastrany to jej wymarzony temat. No i umówiłyśmy się, że ja o niej poczytam i jeżeli mnie zainteresuje, to będziemy współpracować, napiszę dramat. I zainteresowało, nawet bardzo. Bardzo się cieszę, że Marysia podpowiedziała mi tę historię, ta postać, jej biografia jest świetnym materiałem literackim. To chyba najprawdziwsza z postaci, jakie stworzyłaś. Bohaterka z krwi i kości. - No tak, rzeczywiście po raz pierwszy pisałam o kimś, kto istniał naprawdę. Czy w związku z tym spektakl, który niebawem zobaczymy w Teatrze Animacji, można nazwać w jakimś stopniu dokumentalnym? Ile w tej opowieści j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pomiędzy prawdą a chorą fantazją

Źródło:

Materiał nadesłany

kultura.poznan.pl

Autor:

Monika Nawrocka-Leśnik

Data:

01.06.2015

Realizacje repertuarowe