"Król Popu" to historia z czarnym humorem i cechami krytyki społeczeństwa. Pomimo refleksyjnego tonu, można na przedstawieniu odetchnąć - o spektaklu "Powrót Króla" Michała Walczaka w reż. Tomasza Hynka w Teatrze Nowy Świat i we Wrocławskim Teatrze Współczesnym pisze Karol Bijata z Nowej Siły Krytycznej.
12 sierpnia 2019 roku to ważny dzień we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Właśnie tego dnia miała miejsce premiera koprodukcji ze Stowarzyszeniem Teatru Nowy Świat. Jest to spektakl "Powrót Króla" w reżyserii Tomasza Hynka na podstawie tekstu Michała Walczaka nagrodzonego w III Konkursie Dramaturgicznym "Strefy kontaktu". Trzeba przyznać, że to wydarzenie istotne także dla całego wrocławskiego świata teatralnego, ponieważ to debiut Stowarzyszenia. Jak poradził sobie nowy (choć tworzą go artyści związani z WTW) skład teatralny na scenie przy Rzeźniczej? "Powrót Króla" ma dość ciekawą formę - teatralnego komiksu - która zasługuje na uznanie. Już przy wejściu na Scenę na Strych ukazuje się hol ozdobiony balonami czy dymkami dialogowymi rodem z komiksu. Jest również talerz pomidorów z podpisem: "Pomidory do rzucania w aktorów..." oraz wódka wyborowa z podpisem: "... ale lepiej zrobić z nich Krwawą Marry". Sztuka Walczaka to zabawna historia