EN

27.12.2014 Wersja do druku

Polskość jako obłęd

"Miny polskie" w reż. Mikołaja Grabowskiego w Teatrze im. Horzycy w Toruniu. Pisze Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.

"Miny polskie" w Teatrze Horzycy usiłują udowodnić, że polskość to mentalna pułapka - gdy zobaczymy, że od pokoleń powtarzamy te same akty w naszym życiu publicznym i prywatnym, uzmysłowimy sobie, w jak wielkim potrzasku się znaleźliśmy. Mikołaj Grabowski i Tadeusz Nyczek połączyli "Wyzwolenie" Stanisława Wyspiańskiego z cytatami z Witolda Gombrowicza. Ramą dla ich artystycznych poszukiwań stała się "Mimika" Wojciecha Bogusławskiego - podręcznik pracy aktora, który obowiązywał w XIX-wiecznym teatrze. Zabieg autorów scenariusza wydaje się oczywisty - chcieli znaleźć korespondencje, analogie i różnice między klasycznymi tekstami. Nietrudno jednak odnieść wrażenie, że w tym spektaklu zabrakło klamry kompozycyjnej, która spinałaby ze sobą wszystkie wątki. Zabrakło czytelnego tematu, który można byłoby konsekwentnie zrealizować. Gombrowicz i Wyspiański nie wchodzą ze sobą w dialog - przemawiają tak, jakby zupełnie się nie słyszeli.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Polskość jako obłęd - recenzja "Min polskich" w Horzycy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Toruń online

Autor:

Grzegorz Giedrys

Data:

27.12.2014

Realizacje repertuarowe