NAJWAŻNIEJSZA z nich to przybyła z Zachodu na okazję swej polskiej premiery operowej kompozytorka, Joanna Bruzdowicz. Prawda, że kobiety-kompozytorki dawno już przestały budzić sensację. Szczególnie polskich nie brakuje. O pani Joannie słyszało się jednak nieraz, że nie tylko warto jej posłuchać, ale i zobaczyć. Rzeczywiście, gdy wśród hucznych oklasków po jej polskiej premierze "Trojanek" w Sali im. Emila Młynarskiego w Teatrze Wielkim w Warszawie kompozytorka ubrana w spodnium zwinnym ruchem wskoczyła na scenę, można było podziwiać jej wdzięk i urodę. Wszystkich pojawiających się na scenie całowała. (Niestety, znajdowałem się zbyt daleko...). To już drugi na przestrzeni niewielu tygodni przypadek, że kierownictwo artystyczne Teatru Wielkiego podchodzi do polskich premie
Tytuł oryginalny
Polskie Trojanki
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski nr 162