EN

27.08.1976 Wersja do druku

Polskie "That's Entertainment". Rewia retro-przebojów w Ognisku londyńskim

ESTRADA to - wbrew pozorom - trudna platforma porozumienia. Na estradzie artysta jest jak ów król z bajki - jest nagi. Nikogo na to nie namawiam, chociaż wysoce cenię np. dekolt od kostki do pasa na pięknej nodze. Chcę tylko powiedzieć że artysta rewiowy nie może nikogo udawać. Nie ma między nim a publicznością personifikacji postaci z dramatu czy komedii. Czas występu jest krótki, a więc i kontakt z widownią musi być natychmiastowy, doraźny. Zawsze jest pewien margines improwizacji, ale, jak to wie każdy kto występuje publicznie, improwizacja musi być dobrze przygotowana. Żeby już mieć to z głowy, grymaszę zaraz na początku, że nowa rewia "Dobry wieczór" nie jest przygotowana tak jakby mogła być. W okresie wakacyjnych wyjazdów zabrakło pewnie czasu na próby. Oparcie programu na starych przebojach było dobrym pomysłem. Bo to i wspomnienia i sentymenty, a teksty przeważnie lepsze od dzisiejszych. Najwięcej wzięto z Ref-Rena, chociaż prolog i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Polskie "That's Entertainment". Rewia retro-przebojów w Ognisku londyńskim

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

Maciej Cybulski

Data:

27.08.1976

Realizacje repertuarowe