Istota rzeczy sprowadza się jednak do tego, że dramaturgia współczesna, a z nią i teatr współczesny, pozbawia się tego, co zawsze w dramaturgii i teatrze było najważniejsze: istnienia dialogu. Trudno bowiem uznać za dialog coś, co jest odmienianiem przez wszystkie możliwe przypadki tej samej "fragmentaryczności", która z natury rzeczy sama ze sobą w dialog wejść nie może - pisze Andrzej Lis w Teatrze.
Pożytki z konkursu od lat są podobne: szeroki dostęp teatrów do refundacji; powszechna możliwość brania w nim udziału przez wszystkie chętne zespoły i teatry, od uznanych, zasłużonych instytucji, po nikomu nieznane grupy, założone w ostatnich miesiącach albo dniach; możliwość otrzymania licznych nagród, finansowo znaczących jak na nasze festiwalowe realia; wreszcie systematyczna zachęta do grania repertuaru współczesnego. Pożytki jedenastej edycji konkursu wydawać się mogą imponujące: ponad sto zgłoszonych przedstawień, siedemdziesiąt pięć spektakli zakwalifikowanych i obejrzanych przez komisję artystyczną, nowi autorzy, nowi realizatorzy, nowe teatry, wśród nagrodzonych wiele nowych nazwisk, spore zainteresowanie publiczności, mediów. Pożytki wynikają także z tego, że realizatorzy dramaturgii współczesnej zbiorowo zapewniają, że jest to najważniejszy nurt repertuarowy dzisiejszego teatru, z czego można - z pewną nadzieją - wnioskowa�