"Ślub" Witolda Gombrowicza w reż. Mikołaja Grabowskiego w Teatrze Powszechnym w Radomiu. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.
"Ślub" Gombrowicza stał się w Radomiu interesującą opowieścią o lękach i stanie umysłu dzisiejszego młodego człowieka. Teatralna przygoda znakomitego reżysera, ale i aktora, Mikołaja Grabowskiego z Witoldem Gombrowiczem rozpoczęła się dokładnie 40 lat temu. I jak widać, trwa do dzisiaj. Zaczęło się zaś od tego, że przed laty Krystyna Skuszanka w krakowskim Teatrze im. Słowackiego przygotowała "Ślub", powierzając Grabowskiemu postać Ojca. Tamto "dutknięcie gombrowiczowskim palicem" stało się rodzajem namaszczenia, bo wówczas aktor, a potem także reżyser, do tego autora wracał wielokrotnie. Cztery dekady po tamtej premierze Grabowski zrealizował własny "Ślub" z zespołem Teatru Powszechnego w Radomiu. Powstało przedstawienie ważne dla percepcji tego utworu, zasługujące na uwagę z co najmniej kilku względów. Mikołaj Grabowski niezwykle sugestywnie pokazał związki tekstu Gombrowicza z szekspirowskim "Hamletem". Powracający z wojny Henryk