EN

9.10.2013 Wersja do druku

Polskie absurdy przetrwają każdą epokę

"Całujcie mnie wszyscy w odbiornik" w reż. Jerzego Satanowskiego w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.

Dobry żart nie starzeje się tak szybko jak współczesne wygłupy kabaretowe, co udowadnia już druga premiera warszawskiej Romy. Chęć powtórzenia sukcesu bywa kusząca, ale niebezpieczna. Ogromne powodzenie spektaklu "Tuwim dla dorosłych" zachęciło jego pomysłodawcę Jerzego Sata-nowskiego do stworzenia dalszego ciągu. Tak zrodziła się premiera "Pocałujcie mnie wszyscy w odbiornik". Dwa lata temu publiczność zaśmiewała się ze starych tekstów Tuwima o mediach, ludzkiej pazerności, o zachłyśnięciu się nowobogactwem i o absurdach codzienności. "Jerzy Satanowski odnalazł Tuwima jako prekursora Mrożka i Przybory, Tyma i Barei" -pisałem wówczas. W nowym spektaklu dwóch ostatnich autorów nie ma, ale do Mrożka i Przybory dołączyli inni, choćby Jacek Kleyff. Najnowszą generację reprezentuje Dorota Masłowska, po jej teksty powinien sięgać każdy kabaret literacki, o ile ktoś dokona w Polsce jego reanimacji. Czy zatem zawołanie "Pocałujcie m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Polskie absurdy przetrwają każdą epokę

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 236

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

09.10.2013

Realizacje repertuarowe