EN

3.12.1975 Wersja do druku

Polski teatr za Oceanem. Nie wolno zmarnować szansy. Rozmowa z Gustawem Holoubkiem

- Minęło już sporo czasu od powrotu Teatru Dramatycznego z USA, temat jest jednak wciąż aktualny; co urobić, by nie zmarnować szansy? Myślę tu o szansie prezentacji teatru pol­skiego na drugiej półkuli. I druga sprawa wciąż żywa; z czym wyruszać za Ocean by za­spokoić potrzeby i nadzieje Po­lonii? - Rzeczywiście, trzeba obalić kilka mitów i wiele nieporozu­mień. Pierwszy generalny wnio­sek: dotąd, jadać do USA. przygotowywaliśmy tzw. imprezy dla Polonii w przekonaniu, że bę­dziemy mieli do czynienia z wi­dzem nieprzygotowanym, nie­wyrobionym, łaknącym jedy­nie rozrywki. Nasze niespraw­dzone pojęcie o Polonii i nam, jadącym ze spektaklem "Zem­sty", nakazywało o tym pamię­tać. Jechaliśmy przeto z dużym niepokojem. Tymczasem - prócz pełnych sal, entuzjastycz­nego przyjęcia, spotkaliśmy się z rozgoryczeniem. Tak, z rozgo­ryczeniem, płynącym stąd, że dotąd Polonia nie oglądała tea­tru. Oczywiście, mówiąc Polo­nia, wiemy, iż

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 279

Autor:

mk

Data:

03.12.1975

Realizacje repertuarowe