Spóźniona reakcja na przełom tysiącleci czy efekt kryzysu ekonomicznego? Co sprawia, że młodzi artyści zaczynają snuć apokaliptyczne wizje spotkań z kosmitami, nowych wspaniałych światów A.D. 3209? - pyta Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.
To, co już na początku ubiegłego wieku Czechow kazał roztrząsać w "Trzech siostrach" podpułkownikowi Wierszyninowi ("...my teraz zupełnie nie możemy przewidzieć, co w przyszłości będzie uważane za wielkie i doniosłe, a co za śmieszny drobiazg"), po stu latach zaintrygowało młodych reżyserów. Paweł Passini zajmował się dotąd relacjami międzykulturowymi (Polacy - Żydzi w "Nic, co ludzkie" według "Strachu" Jana Tomasza Grossa, zachód - wschód we "Wszystkich rodzajach śmierci" według "Siddharthy" Hermana Hessego), sprawami pamięci i dziedzictwa romantycznego ("Odpoczywanie" o dzieciach Wyspiańskiego, "Hamlet 44" o Powstaniu Warszawskim). Tym razem w ramach projektu "Nowy Wspaniały Świat" (szczeciński Teatr Współczesny i naTTheatre, Lublin) sprawdzał, jakie nadzieje ludzkość pokłada w kosmitach. "U.F.O. Spotykacz" [na zdjęciu] to nie tylko spektakl o castingu na człowieka godnego nawiązać pierwszy kontakt z istotami pozaziemskimi. To takż