EN

17.02.2005 Wersja do druku

Polski przeszczep

"Noc" w reż. Mikołaja Grabowskiego w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Agnieszka Celeda w Polityce.

Dlaczego spektakl taki jak ta "Noc" mógł powstać w Niemczech, a w Polsce nikomu nie przyszedłby do głowy? Czy nie dlatego, że - opowiadając długo i kwieciście o nowych wyzwaniach jednoczącej się Europy - wcale nie jesteśmy otwarci i zainteresowani nowymi partnerami? Poprzestajemy na stereotypach, które należałoby przezwyciężać? Zbliżeniu ponad stereotypami służy spektakl z Düsseldorfer Schauspielhaus: jego dyrektorka, polska reżyserka Anna Badora, zamówiła u Andrzeja Stasiuka tekst, a u Mikołaja Grabowskiego inscenizację tragifarsy o wzajemnym widzeniu się Polaków i Niemców. Zabawnej, ale w efekcie niezwykle pod spodem gorzkiej i bezlitosnej: Polacy są tu złodziejami samochodów, Niemcy - egocentrykami, którzy kulturalną wyniosłością maskują pogardę i lęk wobec wschodnich barbarzyńców. A gdy los ich zderza, wychodzi na to, że jedyną płaszczyzną porozumienia jest... pamięć wojny, obszar wspomnień, zdawałoby się najmniej zdatny

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Polski przeszczep

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 7/19.02.05

Autor:

Agnieszka Celeda

Data:

17.02.2005

Realizacje repertuarowe