W dniu 10 bm. w jednym z najpoważniejszych dzienników angielskich "Manchester Guardian" ukazała się recenzja, której już tytuł jest znamienny "Polski Old Vic - nie zapowiedziany teatr w Scali": "Podczas gdy nasz własny "Strafford and Avon" gra dla prezydenta Tato i dla Włochów krwawą sztukę "Tytus Andronicus" Polski Old Vic (najsłynniejszy teatr londyński) przybył niezapowiedzianie nie do Londynu i gra dla bardzo małej garstki publiczności w gmachu teatru Scala. Dwie sztuki są w programie: komedia, która przypomina Mariveaux albo Alfreda de Musset "Mąż i żona" oraz "Dom kobiet", który z kolei przypomina "Bernardę Alba". Nawet ludzie którzy nie rozumieją ani słowa po polsku, bawią się doskonale, szczególnie na sztuce "Mąż i żona" która nie jest trudniejsza do zrozumienia niż opera Mozarta grana w obcym języku. Bo przecież tapczan, który jest punktem centralnym tych czarujących dekoracji, zawsze przemawia językiem mię
Tytuł oryginalny
POLSKI OLD VIC i złe przygotowanie propagandowe
Źródło:
Materiał nadesłany