EN

16.03.2005 Wersja do druku

Polski cyrk polityków

- Lepper mógłby być Papkinem, ale nie tym tradycyjnym zdegradowanym ziemianinem, lecz źle wyawansowanym człowiekiem z dołów, który korzysta z ludzkiej głupoty - mówi KAZIMIERZ KUTZ, reżyser i senator.

Jacek Rakowiecki: Wie pan, dlaczego sejm jest okrągły? Kazimierz Kutz [na zdjęciu]: Bo został tak przed II wojną zaprojektowany przez architekta. No niezupełnie. W Warszawie, odkąd sięgam pamięcią, odpowiadano: "A czy kto widział kiedy kwadratowy cyrk?". - Ale ja wiem też, że źródłem inspiracji była wspaniała sala Sejmu Śląskiego. Pozostaje jednak faktem, że ten dość brutalny dowcip powstał podobno już grubo przed II wojną. Mamy więc jakiś rodzaj ciągłości w ocenie polskiego parlamentaryzmu. Mimo utraty tylu innych ciągłości - Bo też już czasy przedwojenne obfitowały w wybitnych twórców satyry. Jeśli jednak przyjmiemy z pokorą, że vox populi - vox Dei, rodzi się pytanie, co też pan robi w tym cyrku. Czy idzie tylko o swego rodzaju artystyczną konsekwencję: kino - teatr - cyrk? - Nie, proszę pana, bo sala teatru jest prostokątna. Podobnie zresztą senat, w którym zasiadam, to też - w przeciwieństwie do sejmu - sala prosto

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sejm złych aktorów

Źródło:

Materiał nadesłany

Foyer nr 9

Autor:

Jacek Rakowiecki

Data:

16.03.2005