"Intro" w reż. Leszka Bzdyla i Katarzyny Chmielewskiej z Teatru Dada von Bzdülöw z Gdańska, na XXIII Międzynarodowych Spotkaniach Sztuki Akcji "Rozdroże" w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Gdański Teatr Dada von Bzdülöw przyjechał na kończący swój żywot po 22 latach Festiwal Rozdroże. Spektakl "Intro" korzystający z języka dadaistów i ewolucji tanecznych chciał nam przekazać prawdę o Polsce tu i teraz, w której absurdy i fobie łączą się przedziwnym węzłem małżeńskim. Leszek Bzdyl, tancerz, choreograf i reżyser, który jest założycielem teatru, nadaje grupie styl i dynamizm, ironizuje na temat naszego stosunku do Żydów i muzułmanów, kpi z pompowanej dumy narodowej, która przeradza się w szowinizm. Prostymi symbolami, które być może niejeden uznałby za szarganie świętości, każe nam spojrzeć na naszą tożsamość. Na końcu spektaklu artyści rozwijają biało-czerwony transparent, na którym wypisana jest nowa nazwa zespołu: Narodowy Teatr Dada von Bzdülöw. A już po pierwszych oklaskach występują z apelem, aby nie przerywać istnienia Festiwalu Rozdroże. Ale ten apel to też tylko Dada.