EN

14.11.2011 Wersja do druku

Polska szkoła horroru

"Krwawa jatka" w reż. Łukasza Kosa Grupy Coincidentia z Białegostoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Triumfalny aktorski powrót Pawła Aignera na scenę, prześmiewcze podszczypywanie teatralnego środowiska, do tego płonąca stodoła i narodowe demony. Tego, kto nie ma dystansu - mocno zaboli; kto go ma - też trochę ukłuje. Jest i śmieszno, i straszno Dawno nie było, jeśli w ogóle, na białostockich scenach spektaklu tak autotematycznego, wielowymiarowego, szalonego i dojrzałego jednocześnie - jak "Krwawa jatka" Grupy Coincidentia. Niezwykle gęste, nasycone przestawienie przypomina momentami przysłowiowe: sen wariata, taniec na szkle... a zarazem tak mądrze, choć boleśnie mówi o współczesnej Polsce. Ileż się w nim mieści: i frustracje młodego pokolenia aktorskiego, i dylematy niespełnionych aktorów starszej generacji, sięgających po chałtury, i narodowe udręki, kompleksy i schizy, i uwierające Jedwabne, i Smoleńsk, i zły dotyk, i prowincjonalna ciemnota, i kreatywna ssąca do krwi Warszawa, i nawiedzony agent z ADHD, i transwestytyzm, i strach p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Polska szkoła horroru

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Białystok nr 264 online

Autor:

Monika Żmijewska

Data:

14.11.2011

Realizacje repertuarowe