Niewielu premierom polskich oper towarzyszyło zainteresowanie równe temu, z jakim oczekiwano pierwszej krajowej inscenizacji "Diabłów z Loudun" Krzysztofa Pendereckiego. Atmosferę sensacji wokół utworu dodatkowo nasilały ogłaszane przez nasze teatry muzyczne wcześniejsze terminy wystawienia opery. Wreszcie z polską prapremierą "Diabłów z Loudun" wystąpił Teatr Wielki w Warszawie. Opera ta weszła na afisz polskiego teatru w sześć lat od chwili swej światowej prapremiery w Hamburgu. Przypomnijmy, że dzieło powstało na zamówienie ówczesnego dyrektora opery w Hamburgu - Rolfa Liebermanna, zaś wystawione zostało siłami polskich realizatorów: Henryka Czyża (kierownictwo muzyczne), Konrada Swinarskiego (reżyseria), Lidii i Jerzego Skarżyńskich (scenografia) oraz z udziałem naszych solistów - Andrzeja Hiolskiego i Bernarda Ładysza. Ci sami zresztą śpiewacy wystąpili na warszawskiej premierze. W ciągu sześciu lat "Diabły z Loudun" doc
Tytuł oryginalny
Polska prapremiera Diabłów z Loudun
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Koszaliński nr 148