"Bóg w dom" Katarzyny Szyngiery i Mirosława Wlekłego w reż. Katarzyny Szyngiery w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Anita Nowak.
Na ile materiały zebrane zagranicą przez twórców spektaklu "Bóg w dom" Katarzynę Szyngierę i Mirosława Wlekłego mogą być dla lokalnego widza wiarygodne, trudno ocenić. No, bo jeśli słyszę, że sytuacja w Polsce zdaje się być dla Francuzów czy Belgów tak niebezpieczna, że baliby się tu mieszkać, to zaczynam powątpiewać w sensowność i pozostałych kwestii. Albo nawet zastanawiać się, na ile dramaturg i reżyserka przekazują nam relacje stamtąd obiektywnie, bez tendencji, by udowodnić swoją, z góry założoną tezę, że radykalny katolicyzm jest gorszy od islamskiego fundamentalizmu. Spektakl jest niejako produktem wtórnym w stosunku do reportażu stworzonego na zamówienie Dużego Formatu Gazety Wyborczej. Do jego artystycznej kariery na bydgoskiej scenie przyczynił się Grzegorz Niziołek. Teatr Polski imienia Hieronima Konieczki coraz częściej odchodzi od inscenizacji literatury sensu stricte dramatycznej, opierając się na materiałach public