EN

6.11.2005 Wersja do druku

Polska fantazja

Widowiskowa scenografia, głośna muzyka, lasery, małe pieski i naga Azjatka. Tak się dzisiaj robi klasykę. Jan Klata wystawia Słowackiego w Teatrze Wybrzeże. To opowieść o ludziach, którzy w obliczu degradacji społecznej i finansowej decydują się na sprzedaż własnej córki. Chęć wyrwania się z siermiężnej rzeczywistości jest bardzo silna, bo jak tu żyć pośród tych talerzy satelitarnych i papieża, który umarł na szybie. Jak żyć? - pyta Klata i wprowadza na scenę wszystkie polskie bolączki. Jest u Klaty party przy grillu, są polscy żołnierze na wózkach inwalidzkich i nieortograficzne HWDP nabazgrane na ścianie. Kiedy kilkunastu statystów wyśpiewuje hymn rezerwistów "Godzina piąta, minut trzydzieści", który zna każdy Polak, to jest i straszno, i śmieszne. Jesteś gotów umrzeć za taką ojczyznę? - pyta Klata. Bo co to za Polska, która forsą, a nie makami na Monte Cassino stoi? Klata swobodnie ingeruje w tekst: tnie sceny, dodaje własne, ba

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Polska fantazja

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd - Warszawa nr 44

Autor:

Aleksandra Pielechaty

Data:

06.11.2005

Realizacje repertuarowe