- Staram się opowiadać w moich sztukach wielką historię, czyli co się dzieje z z moim krajem, poprzez indywidualne historie. Wydaje mi się to ciekawe - mówi Julia Holewińska, finalistka Stückemarkt Berlińskich Theatertreffen 2012.
Iwona Uberman: Za sztukę "Ciała obce" otrzymała Pani w roku 2010 główną nagrodę w konkursie na Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną. Obecnie "Ciała obce" znalazły się w finale Stückemarkt, konkursie dla młodych talentów przy Theatertreffen w Berlinie, festiwalu, który od prawie 50 lat jest jednym z najważniejszych niemieckich wydarzeń teatralnych roku i który dopiero w ostatnich latach stał się europejskim konkursem, a nie jedynie konkursem dla utworów niemieckojęzycznych. Jak się Pani czuje jako finalistka europejskiego konkursu? Julia Holewińska: To dla mnie bardzo ważne, że sztuka znalazła się na Stückemarkt. Myślę że jest to ogromny sukces dramaturgii polskiej, że w owej szóstce są dwa teksty polskie: mój i Magdy Fertacz. Jest to jeden z najważniejszych konkursów dramaturgicznych w Europie i rynek niemiecki jest obok angielskiego chyba najważniejszym rynkiem teatralnym w Europie. To powód do dumy i obie z Magdą Fertacz jesteśmy zdziwione, że