Na scenie zaskakujący wehikuł,a w nim minister, ksiądz, literat, wojak... "Trans-Atlantyk" wraca na scenę zupełnie świeży, niczym premiera
Spektakl "Trans-Atlantyk" Witolda Gombrowicza w wykonaniu teatrów Provisorium i Kompania miał premierę w czasie festiwalu Konfrontacje Teatralne w październiku 2004 roku, potem został zagrany tylko raz, w Wilnie. Jest zatem zupełnie świeży, a widzowie, którzy przyjdą go zobaczyć w piątek lub sobotę, powinni się czuć jak na premierze. Zobaczą na scenie zaskakujący wehikuł: wirującą wokół palmy bryczkę, którą podróżują ludzie - symbolizujący polskie zapętlenie narodowe i historyczne. W tym narodowym wehikule podróżuje minister, ksiądz, literat, wojak... Dokąd pędzą? Co tworzą? Są zniewoleni cieniem przeszłości, czy też świeci im gwiazda przyszłości? Nostalgia za ojczyzną, duchowe pułapki emigracji, krytyka narodowych symboli i postaw, które są kulą u ojczyźnianej nogi, księga narodowych lęków i nadziei, pokrętność losu osobistego samego autora "Trans-Atlantyku" alba projekcje jego psychoseksualnych