"Fame" Steve'a Margoshesa w reż. Miłosza Gałaja w Mazowieckim Teatrze Muzycznym im. Jana Kiepury w Warszawie. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
Polska inscenizacja musicalu "Fame" pokazuje, że mamy utalentowaną młodzież, choć wymagającą jeszcze oszlifowania. Reklamowana jako wydarzenie sezonu warszawska premiera "Fame" faktycznie jest powtórzeniem studenckiego przedstawienia Akademii Muzycznej w Gdańsku, które nowa dyrekcja MTeatru postanowiła włączyć do repertuaru. Warto to wiedzieć, bo wtedy pewna siermiężność spektaklu staje się zrozumiała. MTeatr, przez dziesięć lat zwany Mazowieckim Teatrem Muzycznym, jest instytucją bez własnej profesjonalnej sceny. Z okazji tej premiery korzysta z gościny stołecznego Palladium, gdzie nie ma miejsca na inscenizacyjne szaleństwa. Na szczęście "Fame" może się bez nich obejść. Jest to opowieść o studentach nowojorskiej uczelni muzyczno-teatralnej, marzących o karierze i tytułowej sławie. "Fame" nie mieści się w pierwszej piątce musicali wszech czasów, ale od ćwierć wieku odnosi sukcesy na świecie, od londyńskiego West Endu po Bangkok. W Nowy