Ingmar Bergman pokazywał w swoich filmach ludzi i ich dusze. Jego twórczość filmowa była kontynuacją literackiej twórczości Augusta Strindberga - ocenił w rozmowie z PAP reżyser Andrzej Wajda.
Jak tłumaczył Wajda, wnikanie w psychikę ludzi było dla twórczości Bergmana tym, czym dla Polskiej Szkoły Filmowej analiza losów narodu polskiego. - Polska Szkoła Filmowa postawiła sobie za zadanie pokazać pewne sytuacje społeczne i polityczne, dać do zrozumienia, że nie tak miało być. Wracaliśmy do wojny, do najbliższej przeszłości, rozczarowani tym, co się wydarzyło. Mieliśmy nadzieję, że m.in. tymi filmami wywalczymy więcej wolności - powiedział Wajda. Natomiast Bergman, jak podkreślił reżyser, żył w kraju, w którym nie istniały tego typu problemy i podczas gdy dla polscy filmowcy czerpali z tradycji romantycznych, dla niego inspiracją była twórczość Augusta Strindberga, szwedzkiego pisarza analizującego psychikę ludzi i ich indywidualne losy. - To kino pokazywało ludzi od strony najgłębszej. Gdyby Strindberg ze swoją dociekliwością, ze swoją umiejętnością dojrzenia człowieka, kobiety zwłaszcza, żył w naszych czasach,