Czy szaleństwo może być zwyczajne? To sprzeczność sama w sobie, bo albo coś jest zwyczajne, czyli normalne..albo szalone, czyli od tej normy odbiega. Tymczasem żaden z bohaterów tego spektaklu nie jest całkiem normalny, ergo: nienormalność jego świata staje się swoistą powszedniością. Zelenka już od pierwszej sceny łapie widza za przeponę, łechce i nie popuszcza. Oto bohater, Piotr (Jan Jankowski), trzydziestoparolatek, pyta przyjaciela, co zrobić, by wróciła do niego dziewczyna. Jego kumpel Mucha (Waldemar Barwiński). który od miesięcy nie wychodzi z domu, współżyje płciowo z odkurzaczem i umywalką, radzi: ucięte włosy ukochanej wygotuj w mleku, ususz, spal i rozsyp w miejscu, gdzie pierwszy raz ją zobaczyłeś. A jak się nie uda, to jest jeszcze sposób romantyczny - nadaj się w paczce na jej adres z dopiskiem "do rąk własnych". Tenże Mucha po kolejnym zawodzie miłosnym omal nie zaonanizuje się do wykrwawienia, a jego przyjaciele P
Źródło:
Materiał nadesłany
Foyer nr 6