Czas tańca toczy się po kole. Rytmiczne nawroty, powtarzalność układów, kroków, figur, abstrakcyjny obrządek usuwający w cień pogmatwaną, niejednoznaczną i zaskakującą rzeczywistość. Niegdyś rytuał odprawiany ku czci bogów - dziś już tylko nieszkodliwy narkotyk pozbawiony mistycznej symboliki, nadal wywołujący ekstatyczne uniesienia. Historia tańców staje się metaforą historii narodów. W barwnych korowodach zmieniają się epoki, style, mody. W polskiej literaturze taniec naśladuje los, odzwierciedla specyficzny stan społeczeństwa. Przed "Polonezem" Sity był menuet Mickiewicza, chocholi taniec Wyspiańskiego, Gombrowiczowski kadryl - jedyna forma w świecie pozbawionym formy, tryumfalne tango Edka w Mrożkowskiej wizji kresu kultury. Metafora polskiego tańca łączy w sobie groteskę z tragizmem. "Polonez" J. S. Sity to portret polskiej duszy, którą toczy od wieków ta sama choroba, poetycki zapis świadomości narodu schwytanego w pułapkę własnej
Tytuł oryginalny
Polonez Jerzego S. Sity
Źródło:
Materiał nadesłany
"Antena" nr 17