O XXXIV Toruńskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora pisze Tomasz Miłkowski w miesięczniku Odra.
Kolejne, 34., Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora przejdą do historii jako festiwal ze wszech miar udany. Nawet debiutujący laureat przeglądu amatorów w Słupsku (festiwal "Sam na Scenie") licealista Bartosz Rułka mógł się podobać w monodramie "Pojedynek" na podstawie tekstu Gombrowicza, dzięki młodzieńczej energii i naturalności wykonania. Słusznie więc na koniec festiwalu otrzymał nieformalną nagrodę, tzw. Szczebel do Kariery. Wśród bohaterów spektakli na pierwszy plan wysunęli się politycy i dyktatorzy z Hitlerem ("Adolf") i Margaret Thatcher ("Grając Maggie") na czele w wykonaniu Pipa Uttona, brytyjskiego mistrza monodramu, który zdobył wielką sławę dzięki umiejętności portretowania nie tylko polityków, ale i wielkich osobowości literatury (Dickens) i sztuki (Charlie). Po mistrzowsku odmalował on zarówno odrażającego dyktatora, uosobienie zła, jak i Żelazną Lady. Podobnie jak Aleksandras Rubinovas (Litwa), który w monodramie Koba