EN

25.02.2009 Wersja do druku

Polityka samopoznania

"T.E.O.R.E.M.A.T." to spektakl na wskroś polityczny - pisze w cotygodniowym felietonie specjalnie dla e-teatru Igor Stokfiszewski

O "T.E.O.R.E.M.A.C.I.E" Piera Paolo Pasoliniego w reż. Grzegorza Jarzyny pisano w różnych kontekstach - jako miłosnej elegii, seksualnym epitecie, czy spektaklu religijnym. Moją uwagę w omówieniach najnowszej produkcji TR-u przykuło marginalne zdanie z recenzji Anna R. Burzyńskiej (Ten, który nie wraca, "Tygodnik Powszechny" nr 6, 2009): "Dziwi (...) fakt, że twórcy zbagatelizowali ważny aspekt polityczny sztuki, wyjątkowo subtelnie analizującej etyczne, artystyczne, filozoficzne i religijne implikacje kapitalizmu". Przykuło dlatego, że w moim odbiorze twórcy w żadnym razie nie zbagatelizowali politycznego aspektu sztuki. Być może nieporozumienie polega na tym, że "T.E.O.R.E.M.A.T" dotyka nade wszystko zagadnienia ideologii jako zespołu praktyk homogenizujących drogi analizy i oceny rzeczywistości, nie zaś kapitalizmu jako sposobu organizacji wspólnotowego życia. Jeśli miałbym złożyć Grzegorzowi Jarzynie pokłon, uczyniłbym to podkreślając dyscyplin�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

materiał wlasny

Autor:

Igor Stokfiszewski

Data:

25.02.2009

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe