XIV Międzynarodowy Festiwal Teatralny Maski w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Trzy premiery na tak kameralnym festiwalu jakim są Maski, to dużo: "Planeta Lem" - świetna, "Art. 182 ust. 1-3 kc" - dobrze rokuje, "Cały ten Meksyk" - rozczarowanie. Wyjąwszy "Planetę Lem", nie premiery jednak zadecydowały o obliczu tegorocznej edycji festiwalu. Ton nadały mu przede wszystkim "Godzina osiemnaście", "Komunistożerca", "Nangar Khel" i pokazywane w ramach imprez towarzyszących przedstawienie pt. "Bańka mydlana". Wszystkie podejmują tematykę palącą: morderstwa polityczne w Rosji, czyli śmierć na zamówienie, rozliczenie z NRD, wydarzenia na misji pokojowej w Afganistanie, konflikt izraelsko-palestyński połączony z miłością gejowską i manipulacją mediów... Teatr zaangażowany politycznie, odwołujący się do dokumentów, oparty na prawdziwych historiach, budzi przede wszystkim emocje, dotyka najczulszych strun odbiorów, bo opowiada o czymś, co realnie istnieje, co można sprawdzić. Problem zaczyna się dopiero wtedy, kiedy artyści poddają d