Gust władzy nie jest kłopotem - niech władza będzie sobie miłośnikiem teatru rapsodycznego, teatru kostiumowego z perspektywiczną scenografią czy klasycznego baletu. Kłopot zaczyna się w momencie, kiedy urzędnicy chcą równać repertuar teatru do swoich zamiłowań. Nie mają do tego prawa - pisze Paweł Demirski w Notatniku Teatralnym.
W filmie "Frost/Nixon" w reżyserii Rona Howarda przyparty do muru Richard Nixon mówi podczas wywiadu, że jego polityczne przestępstwa i przewinienia miały między innymi jeden poważny skutek - zniechęciły pokolenie Amerykanów do aktywnego udziału w życiu politycznym. Afera Watergate przyczyniła się do pokutującego przez wiele lat wizerunku życia politycznego jako brudnego szamba, do którego nie warto zaglądać. Polscy rządzący urzędnicy zrobili wszystko, żeby Nixonowi dorównać, ale są w lepszej niż Nixon sytuacji. Bierność polityczną Polaków, katastrofalną frekwencję wyborczą i zupełny brak zainteresowania życiem publicznym mogą tłumaczyć PRL-em, a już na pewno faktem, że przed dwudziestu ośmiu laty wybuchł w Polsce stan wojenny, po którym obolałe polskie społeczeństwo do tej pory nie ma siły stać się obywatelskim. Przy okazji konfliktu wokół Teatru Jeleniogórskiego można by napisać o krzywdzącej twórców arogancji władzy, która