"Thermidor" w reż. Pawła Wodzińskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Jan Karow w Teatrakcjach.pl.
Rewolucja dzisiaj odbyłaby się bez widowni. Fotele przed sceną były puste, słychać było jedynie echa przemówień Robespierre'a i Saint-Justa. Ich wzajemne repliki nie miały odbiorcy. Taki widok przygotował Paweł Wodziński w swojej pierwszej premierze w roli dyrektora bydgoskiego Teatru Polskiego. Rewolucja francuska była obsesją Stanisławy Przybyszewskiej. To jej poświęcona jest Sprawa Dantona, którą kilka sezonów temu przygotował w Bydgoszczy Paweł Łysak. Nieukończony Thermidor prawdopodobnie miałby stworzyć z nią sceniczną dylogię. Do tego jednak nie doszło, gdyż sama dramatopisarka porzuciła pracę nad tekstem przed ukończeniem II aktu, pozostawiając dzieło bez finału. O czym jednak traktuje zachowany tekst? To fikcyjna wersja upadku człowieka, który był ucieleśnieniem Rewolucji Francuskiej - Maksymiliana Robespierre'a. Siódmego dnia termidora Członkowie Komitetu Ocalenia Publicznego zebrali się, aby w wieczornej dyskusji zawiązać