EN

18.06.2008 Wersja do druku

Polit-poprawność nie popłaca

"Noc" w reż. Andrzeja Bartnikowskiego w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.

Trzy mecze - z Niemcami, Austriakami i Chorwatami - obejrzałam wyłącznie z potrzeby patriotycznej. Nie znam się na piłce. Wystarczy, że potrafię rozróżnić na boisku naszych od przeciwników i wiem, do której bramki mają strzelać gole. Ale nawet ja zauważyłam, iż w tych trzech nieudanych dla nas spektaklach zabrakło dobrej reżyserii i dobrego aktorstwa. Zarówno jeśli idzie o poszczególne role, jak i grę zespołową. Podobnie jest w teatrze, gdzie zespołowości gry już dawno nie ma. Tutaj każdy gra "na siebie". Rzadkością są już dziś takie przedstawienia, gdzie istnieje gra całego zespołu i - choć składającego się z indywidualności aktorskich - to przecież grającego do tej samej bramki. Bo to wspólna sprawa, bez zespołowości się jej nie wygra. Tak jak na boisku. Trzy słabe mecze są tego ewidentnym przykładem. Nawet gdy główną rolę w tym spektaklu gra tak wybitnie uzdolniony i przystojny aktor jak Artur Boruc, którego warunki predestyn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Polit-poprawność nie popłaca

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasz Dziennik nr 141

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

18.06.2008

Realizacje repertuarowe