EN

12.12.2005 Wersja do druku

Polish karma

Zwycięzcą 14. Łódzkich Spotkań Teatralnych zostało przedstawienie "Polish karma" Teatru Prób z Wągrowca. I rzeczywiście spektakl w reżyserii Jana Kaspra nie miał sobie równych. Co prawda większość prezentowanych na Spotkaniach przedstawień komentowała otaczającą rzeczywistość, próbowała opisywać świat poprzez własne codzienne obserwacje i doświadczenia. Podstawowym problemem okazywała się jednak nieumiejętność stworzenia odpowiedniej formy - specjalnie dla e-teatru pisze Paweł Sztarbowski.

Teatr Prób poradził sobie z tym znakomicie, dbając o rytm i spójność poszczególnych scen, który układały się w coraz wyrazistszą opowieść. Na uwagę zasługuje umiejętnie użyta groteska. Zwyczajne sytuacje zamieniały się w dziwne rytuały. Ich symbolem okazały się mitra biskupia i błazeńska czapka jako znamiona władzy kościelnej i świeckiej. Nawet gdy aktorzy próbowali mówić coś na serio, okazywało się to niemożliwe. Cała nasza rzeczywistość jest bowiem tak idiotycznie pokręcona i niepoważna, że ton serio jest wobec niej czymś niestosownym. Polska jawi się jako firma pogrzebowa (Metamax Sp. z.o.o., dawniej "Hermetyczne zamknięcie"), która uśmierca to, co indywidualne, oryginalne lub po prostu inne. Sporo jest w spektaklu bezpośrednich aluzji do tego, co dzieje się w naszym kraju. W towarzyszącej spektaklowi dyskusji niektórzy czynili z tego zarzut, stwierdzając, że twórcy wyciągnęli podstawowe problemy z pierwszych stron gazet, o kt

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

materiał własny

Autor:

Paweł Sztarbowski

Data:

12.12.2005

Festiwale