"Policja" w reż. Andrzeja Zaorskiego w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Pisze Marta Jasińska w Kurierze Porannym.
Świetny tekst Sławomira Mrożka, reżyser lubiący eksperymentować i bardzo dobry zespół aktorski - sprawiają, że w niemal dwugodzinnym spektaklu widz nie nudzi się ani przez chwilę. Nie dość, że się nie nudzimy, to często uśmiechamy pod nosem bądź wybuchamy głośnym śmiechem. To za sprawą tekstu Mrożka, ale przede wszystkim dzięki inwencji reżysera, który odważył się zrobić "Policję" wyjątkowo oryginalnie. Na scenę Teatru Dramatycznego Andrzej Zaorski wprowadził psa, komandosów, karta i... Mrożka. Widać wyraźnie, że aktorzy w zaproponowanej konwencji czują się świetnie. Tym samym - świetnie się "Policję" ogląda. Próbuje przekupić znaczkami Wszystko jest tu na opak (jak to u Mrożka i jak to czasami w naszym kraju). Naczelnik policji (Tadeusz Sokołowski), zamiast cieszyć się z lojalności obywateli i umiłowania przez lud dyktatury próbuje ostatniego więźnia (granego przez Bernarda Macieja Banię) odwieść od decyzji podpisani