"Policja. Noc zatracenia" Sławomira Mrożka i Andrzeja Saramonowicza w reż. Andrzeja Saramonowicza w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Kiedy "Policja" Mrożka pojawiła się pierwszy raz na scenie warszawskiego Dramatycznego (1958), nosiła z nadania cenzury tytuł "Policjanci". Najwyraźniej dopuszczono, aby na takie wybryki pozwalali sobie poszczególni policjanci - w końcu wszędzie trafiają się czarne owce - ale o policji (czytaj: milicji) jako całości nie powinno się pisać prześmiewcze Rzecz w tym, że Mrożek, wykorzystując środki teatru absurdu, pokazał śmierć nadzoru służby bezpieczeństwa. Pomysł spodobał się widzom i "Policja" zadomowiła się w polskim teatrze (ponad 30 premier w czasach PRL), by później zniknąć z afisza. Najnowsza jej premiera w Polonii to dopiero szóste wystawienie po transformacji. Andrzej Saramonowicz zestawił w jednym spektaklu "Policję" z napisaną 60 lat później własną komedią "Noc zatracenia". Mrożek ukazał katastrofę policji politycznej, która, doprowadziwszy do absolutnej lojalności obywateli, aby przetrwać jako instytucja, musi aresztować s