Przeglądając - szczupłą jak dotąd twórczość popularnego już Sławomira Mrożka - nie trudno zauważyć, że istotną, kto wie czy nie zasadniczą cechą stylu autora "Słonia" jest persyflaż. Persyflaż niemiłosierny, integralny, drwina przekazana bez mrugnięcia powieką, bez najmniejszej nawet próby dołączenia jakiegoś rozładowującego akompaniamentu. Czytelnik najlepiej redagowanego w Polsce tygodnika literackiego (mam na myśli - oczywiście - krakowskie "Życie Literackie") nie odmówi sobie nigdy lektury "Postępowca". Ten mikrotygodnik, redagowany wytrwale przez jednego, tylko jednego człowieka ("wszystko Sławomir Mrożek") poinformuje czytelnika o akcji zbierania butelek po wódce, które mają zmaterializować ideę "szklanych, domów" St. Żeromskiego. Czytelnik "Postępowca" dowie się, że kukułka jest wielce pożytecznym ptakiem dla uczonych ekonomistów, którzy na podstawie ilości kuknięć mogą rozwiązywać ważkie zagad
Tytuł oryginalny
Policja ma pełne ręce roboty
Źródło:
Materiał nadesłany
Odgłosy Nr 35