Moja córka Matylda ma osiem lat i chodzi już do szkoły. Ostatnio zrobiła się nowa moda: dzieciaki na swoje urodziny zapraszają kolegów i idą całą klasą w jakieś miejsce. Warto je zabierać i zorganizować im czas, dać się wyszaleć poza domem, by nie rozniosły mieszkania. Takich miejsc jest kilka, od kręgielni przez place zabaw po McDonald's, ale są też pomysły bardziej oryginalne. Gdy Matylda miała urodziny, poszliśmy z jej klasą do Teatru Dramatycznego na "Pipi Pończoszankę" w reżyserii Agnieszki Glińskiej. To była fantastyczna zabawa, bo po spektaklu pokazywaliśmy dzieciom teatr od tyłu, czyli jak wyglądają kulisy, jak wyglądają garderoby, jak kręci się scena obrotowa... Miałem szansę to załatwić jako były pracownik tego teatru, ale samo przedstawienie jest genialne i polecam je każdemu. Przede wszystkim fantastyczna jest tutaj rola Dominiki Kluźniak, która jako Pipi jest absolutnie do zjedzenia. Co ona tam wyczynia
Źródło:
Materiał nadesłany
Polska nr 244