"Reisefieber, czyli podróż w nieznane" w reż. Piotra Ratajczaka w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Chyba każdy chłopiec chciał być albo Poldkiem, albo Dudusiem. Zależało to od charakteru. Nikt z nas nie wyobrażał sobie wtedy, kim będzie, kiedy po czterdziestce skronie przyprószy siwizna... "Podróż za jeden uśmiech" to oprócz "Czterech pancernych", "Pana Samochodzika"... jedna z podstawowych lektur dzieciństwa wielu pokoleń polskich chłopców. Dziś mają oni po 40, 50, 60 lat. Jeśli ktoś jest ciekaw, ile w nich zostało z Dudusia, ile z Poldka albo inaczej - co z nich wyrosło - niech idzie do Teatru Polskiego na "Reisefieber, czyli podróż w nieznane". Panowie i jedna ich koleżanka z klasy świętują czterdziestkę Dudusia (Michał Kaleta), który odniósł sukces, mieszka w Poznaniu na strzeżonym osiedlu, jest singlem... I w pewnym momencie namawia koleżeństwo na wspólny wypad autostopem, jak za dawnych szkolnych lat, do Międzywodzia... I tu, tak samo jak w powieści Bahdaja, zaczyna się pełna przygód i zaskakujących zwrotów akcji wielka pod