EN

27.06.1993 Wersja do druku

Poławiacze pereł w Operze Śląskiej

Premiera dzieła, które 25-letniemu Bizetowi przyniosło swego cza­su oszałamiający sukces, później jednak wobec konkurencji "Carmen" ulegało czasami zapomnieniu, a co najmniej zaniedbaniu, miała miejs­ce w Bytomiu trzydzieści lat temu. Starsi bywalcy operowi chętnie pa­mięcią powracają do tej insceniza­cji, w którą zaangażowani byli tak świetni wykonawcy, jak Eugenia Gwieździńska, Czesław Kozak czy związany potem jeszcze długo z tea­trem bytomskim Henryk Grychnik. Powrót "Poławiaczy pereł" na scenę bytomską uznać należy za udany, choć przed premierą nie wszyscy byli przekonani o jej powodzeniu. Jest to bowiem dzieło uzależnione w głównej mierze od koncepcji in­scenizacyjnej oraz dyspozycji od­twórców trzech głównych ról - Leili, Nadira i Zurgi; partia Nurabada nie jest już tak eksponowana. Trze­ba jeszcze wspomnieć o dużym zna­czeniu chóru, któremu Bizet powie­rzył istotną rolę. Opera "Poławiacze pereł", pozba­wiona wartkie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Poławiacze pereł w Operze Śląskiej

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny nr 13

Autor:

Karol Bula

Data:

27.06.1993

Realizacje repertuarowe