EN

22.02.2002 Wersja do druku

Poławiacze pereł

"Poławiacze pereł" wysta­wiono 50 lat temu w Pozna­niu, kiedy ówczesny dyrektor Opery Zygmunt Wojciechow­ski, próbował uchronić ją przed likwidacją. Spektakl za­grano tylko dwa razy, gdyż teatr przestał istnieć. Decyzja o powierzeniu artystce, która nie reżyserowała żadnej ope­ry, jest niezwykle odważna, ale głęboko uzasadniona: - Operę wystawimy w oryginale, czyli w języku francuskim. Uważam także, że dobrze "Poławiaczy pereł" może zrobić tylko śpiewak. Gdyby nie robiła go Sartowa poprosiłbym chyba Ochmana - stwierdził Sławo­mir Pietras. "Poławiacze pereł" stawiają olbrzymie wyzwanie przed solistami, bowiem libretto jest pełne ekspresji: od miło­ści do nienawiści, a sceny, to w większości dialogi o niesa­mowicie intymnym ładunku emocjonalnym. - Nigdy wcześniej nie wi­działam tej opery wystawio­nej w teatrze. Znam ją tylko z nagrań płytowych i ikono­grafii. Dzięki temu mogłam zrobić swoją wersję nie suge­rując się ty

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Poławiacze pereł

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Poznańska nr 45

Autor:

ELKA

Data:

22.02.2002

Realizacje repertuarowe