EN

20.01.2012 Wersja do druku

Polański wymiata, czyli małżeństwo to rzeź

Gdybym miał obstawiać Oscara, gdybym musiał wskazywać, kto za role aktorskie powinien być nagrodzony, to w tej chwili nie mam innych kandydatów niż czwórka grająca w nowym filmie Polańskiego "Rzeź", to są, powiem patetycznie i banalnie: Himalaje sztuki aktorskiej - pisze Krzysztof Varga w Gazecie Wyborczej - Dużym Formacie.

Ciekawe napięcie zrobiło się wokół filmu Agnieszki Holland "W ciemności", pojawiają się bowiem intensywne nadzieje, że obraz ten dostanie Oscara dla filmu nieanglojęzycznego. Ma się rozumieć, że życzę mu tego z całej swojej słabej siły, co ciekawsze jednak, ujawniły się dodatkowo nasze małe wielkomocarstwowe nadzieje, że Oscara za główną rolę męską lwowskiego kanalarza ratującego Żydów podczas wojny zgarnie Robert Więckiewicz. Choć nie wiedzieć czemu Oscarów za główne role męskie nie zgarniają raczej aktorzy nieamerykańscy, tym bardziej nie zgarniają aktorzy polscy, jest to kolejna z szykan, jakimi gnębi nas niewdzięczna Ameryka. Generalnie rzecz biorąc, Oscar to w ogóle jest, uważam, hucpa i humbug, to jest nagroda, którą przejmować się nie należy ani trochę, raczej warto tę nagrodę szlachetnie lekceważyć, niech sobie Amerykanie dają te statuetki innym Amerykanom, nie od dziś wiadomo, że jest to prowincjonalna amerykańska imp

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Polański wymiata, czyli małżeństwo to rzeź

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Duży Format online/19.01

Autor:

Krzysztof Varga

Data:

20.01.2012

Wątki tematyczne