ROMAN POLAŃSKI powiedział francuskiemu dziennikowi "Le Figaro", że uważa się bardziej za filmowego rzemieślnika niż artystę. W opublikowanym w piątek wywiadzie reżyser opowiada
też o Tintinie i o swoim filmie "Rzeź", który wejdzie w środę do kin we Francji.
Najnowszy film Polańskiego, przyjęty bardzo dobrze przez krytyków na ostatnim festiwalu filmowym w Wenecji, to czarna komedia, opowiadająca o spotkaniu dwóch małżeństw, których synowie wdali się w bójkę. Konfrontacja przeradza się w otwarty konflikt dorosłych. Film jest ekranizacją sztuki "Bóg mordu" Francuzki Yasminy Rezy. W rozmowie na łamach piątkowego "Le Figaro" reżyser wyjaśnia, że tekst Rezy rozbawił go, gdyż jest "satyrą tradycyjnych mieszczańskich wartości, politycznej poprawności i hipokryzji salonowej uprzejmości". - Mam dwoje dzieci w wieku 18 i 13 lat i już zdarzyło mi się znaleźć w podobnej sytuacji, jak postaci mojego filmu. Wiem, co to znaczy być pouczanym w szkole czy przez rodziców i być zmuszonym do szukania wyjścia z tarapatów - wyznał reżyser. Polański zauważył, że realizacja filmu wiązała się dla niego z wieloma przeszkodami, które go jednak nie zniechęciły, a nawet motywowały. - Lubię stawiać czoła pr