Artur Ruciński został nagle wezwany do Salzburga, by od poniedziałku zastąpić legendarnego gwiazdora w spektaklach "Trubadura" - pisze Jacek Marczyński z Salzburga.
- Wszystko rozegrało się błyskawicznie - opowiada "Rz" Artur Ruciński. - Telefon od dyrekcji festiwalu odebrałem w niedzielne południe na basenie w Łomiankach, gdzie odpoczywałem z rodziną. Ruszyłem natychmiast w drogę i wieczorem już miałem w Salzburgu próbę zorganizowaną specjalnie dla mnie. Premiera "Trubadura" Giuseppe Verdiego miała być absolutnym hitem tegorocznego festiwalu w Salzburgu. Spektakl jest dziełem jednego z najmodniejszych obecnie reżyserów teatralnych Europy - Łotysza Alvisa Hermanisa. Magnesem dla publiczności były jednak nazwiska dwójki wykonawców - Anny Netrebko i Placida Domingo, który od kilku sezonów przestawił się na role barytonowe, w ten sposób pragnąc udowodnić, że potrafi przezwyciężyć upływający czas. Każde pojawienie się na scenie legendarnego Hiszpana wywołuje sensację, zwłaszcza że on sam nie chce powielać dawnych kreacji, tylko stawia sobie nowe wyzwania. To podbieranie kolegom barytonom efektownych ró