Pięcioro naszych artystów wystąpi w sześciu przedstawieniach najsłynniejszego teatru świata - pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
W ogłoszonym właśnie programie nowojorskiej Metropolitan Opera na sezon 2008/2009 najczęściej powtarza się nazwisko tenora Piotra Beczały [na zdjęciu]. Pojawi się on w trzech scenicznych wcieleniach. W październiku zaśpiewa Edgara w "Łucji z Lammermooru" Donizettiego (w roli tytułowej - Niemka Diana Damrau), natomiast w styczniu i w lutym wystąpi jako Leński w "Eugeniuszu Onieginie" Czajkowskiego oraz Książę Mantui w "Rigoletcie" Verdiego. W tym drugim przedstawieniu Gildą będzie Aleksandra Kurzak. - Te spektakle mam zaplanowane od trzech lat, był zatem czas, by się do nich psychicznie przygotować - powiedział "Rz" Piotr Beczała. - Kiedy jednak pierwszy raz wszedłem do Metropolitan, czułem, że duch tradycji jest tam wszechobecny. Ale swą atmosferą ta opera nie przypomina świątyni sztuki, niewiele jest teatrów, gdzie artystów otacza się taką życzliwością. Swoistą sensacją jest powrót do Metropolitan Opera Ewy Podleś, która na tej scenie zadebi