- Gdy na castingu do spektaklu "Koniec świata w Breslau" spotkałam swego nauczyciela Konrada Imielę, który gra w sztuce główną rolę - Eberharda Mocka, byliśmy oboje przerażeni. A ja zawstydzona do granic możliwości, bo w pierwszej scenie moja bohaterka - Sophie - ma się kochać się ze swoim mężczyzną - opowiada Pola Błasik, studentka wrocławskiej PWST.
Joanna Dzikowska: Jesteś na trzecim roku szkoły teatralnej i już grasz w teatrze. Pola Błasik: Agnieszka Olsten znała mnie z opowiadań, a ja wiedziałam tyle, że lubi iść pod prąd. Zadzwoniła do mnie o jedenastej w nocy - leżałam chora, z grypą, w łóżku - i powiedziała, że szuka dziewczyny do głównej roli w nowej sztuce "Koniec świata w Breslau". Wysłała mi sceny, zaprosiła na casting. Do czwartej czytałam role, nie znałam wcześniej książek Marka Krajewskiego. ...a na castingu spotkałaś Konrada Imielę, który gra w sztuce główną rolę - Eberharda Mocka. - Byliśmy przerażeni, on chyba bardziej. Jako dziecko chodziłam na spektakle, w których grał, podziwiałam go. Znaliśmy się ze szkoły: uczył mnie piosenki na drugim roku. Byłam zawstydzona do granic możliwości, bo w pierwszej scenie moja bohaterka - Sophie - ma jeden cel: kochać się ze swoim mężczyzną. Mock jest pijany, ale ona zrobi wszystko, żeby doszło do zbliżenia. Int