Z teatrem nie jest jak z kinem - przed albo po obejrzeniu spektaklu trzeba niestety przeczytać scenariusz.
Agnieszkę Glińską w teatrze interesuje to, co powinno interesować reżysera: ludzie i sytuacja. Dramat Jona Fosse z pozoru spełniał oba te warunki. Oto rozrywkowa córka (Monika Krzywkowska) w dziewiątym miesiącu ciąży i z narzeczonym nieudacznikiem (Piotr Rękawik) wraca do niezbyt lubianego rodzinnego domu. Tu chce urodzić, wymyślić imię dla dziecka, ale co najważniejsze - po prostu nie ma gdzie się podziać. Jest na ten powrót skazana. Czas płynie leniwie, Glińska pokazuje spotkania z kolejnymi domownikami - Siostrą (Monika Kwiatkowska), Matką (Maria Mamona) i Ojcem (Leon Charewicz). Bada ludzkie reakcje, stosunek rodziny do obwinianego za ciążę chłopaka, relacje Dziewczyny z najbliższymi. Na scenie widzimy podpatrzony i zrekonstruowany kawałek życia, jakbyśmy zaglądali przez okno do sąsiadów. Postaci znikają w sąsiednich pokojach, Matka tłucze się, chodząc o kulach, Siostra łazi w spodniach od pidżamy, skrępowany narzeczony nie wie, gdzie p