EN

25.11.1967 Wersja do druku

Pół miliona za Diannę

Biografowie Słowackiego, którzy skrupulatnie prześledzili każdy dzień jego żywota, przetrząsnęli jego papiery i rachunki, ustalili, iż ten romantyk i mistyk był także zręcznym i szczęśliwym na ogół graczem na giełdzie paryskiej, a "kolumny duchów" unoszące się nad jego głową podszeptywały mu nie tylko rymy ale i kursy zwyżkujących akcji. Jak było, tak było, ale prawdą niewątpliwą jest, iż pieniądz jako zasadniczy motor akcji pojawił się po raz pierwszy w naszej literaturze w jego "Fantazym", utworze nie opublikowanym wprawdzie za życia poety, ale dzięki swej kontrowersyjności i niezwykłości najbardziej żywotnym w sensie scenicznym. Wieloznaczność postaci, w których splotły się cechy jak najbardziej sprzeczne, bliskie sąsiedztwo wzniosłości i pospolitości, wzruszenia i drwiny, poezji i trywialności, wreszcie bogactwo możliwości interpretacyjnych tak reżyserskich jak aktorskich - wszystko to czyni z "Fantazego" najbliższe gustom i naw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pół miliona za Diannę

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Polski nr 278

Autor:

Leon Janowicz

Data:

25.11.1967

Realizacje repertuarowe