EN

12.02.2020 Wersja do druku

Pół metra nad ziemią

- Nas kompozytorów uczy się od samego początku, że Świętym Graalem tej profesji jest wykształcenie indywidualnego, jedynego w swoim rodzaju języka muzycznego. Tak żeby z zamkniętymi oczami, po czterech taktach naszej kompozycji, ktoś za dwieście lat mógł powiedzieć: "To Klimek!" - mówi Piotr Klimek, kompozytor, dyrektor Teatru Animacji w Poznaniu.

Znajduje Pan czas na komponowanie? - Muszę. W dalszym ciągu utrzymuję się głównie z tego, że jestem aktywnie działającym kompozytorem i abstrahując od samego aspektu finansowego, to jest po prostu niezwykła frajda. Nie mógłbym sobie tego odpuścić. Jest Pan w ciągłej podróży między Szczecinem a Poznaniem. Gdzie Pan tworzy? - W tej chwili są trzy miejsca, w których uwielbiam tworzyć. Jest to studio, prysznic i mój samochód w czasie podróży. Niestandardowo! - Pewnie możemy zadać sobie pytanie, co uważamy za proces tworzenia. Dla mnie niejednokrotnie pomysł, idea kompozycji jest tym sześćdziesięcioprocentowym sukcesem powstania dzieła. Dopisanie nutek czy zrobienie ostatecznej aranżacji dzieła to są już technikalia. Proces samego tworzenia koncepcji jest najistotniejszy. Pana twórczość trudno sklasyfikować. Chyba szybko się Pan nudzi...? - Tak! I zdaję sobie sprawę, że jest to spory zarzut, zwłaszcza w akademickim podejś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pół metra nad ziemią

Źródło:

Materiał nadesłany

kultura.poznan.pl

Autor:

Aleksandra Kujawiak

Data:

12.02.2020