"Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" w reż. Agnieszki Glińskiej w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.
Udany przeszczep gorzkiego humoru z Czech na polski grunt. Warszawskie przedstawienie w reżyserii Agnieszki Glińskiej jest już czwartą premierą tej komedii Zelenki w Polsce po Zielonej Górze, Gdańsku i Łodzi. Czas się zastanowić nad fenomenem popularności młodego czeskiego twórcy, który znany jest także polskim kinomanom z takich filmów, jak: "Guzikowcy", "Samotni" i "Rok Diabła". Za co kochamy Zelenkę? W pierwszym rzędzie za jego wierność czeskiej tradycji mądrego humoru spod znaku Haszka, Hrabala, Havla i Menzla. Jego filmy i sztuki teatralne mówią o samotności i kryzysie uczuć językiem tragikomedii, który oswaja nas z ludzkimi dramatami. Ironiczny dystans nie pozwala na rozpacz jak w "Samotnych", gdzie jeden z bohaterów zapomina, że ma dziewczynę, bo pali za dużo trawy. Leczy także rany i pokazuje drogę wyjścia jak w "Roku diabła", fabularyzowanym dokumencie o czeskim bardzie Jaromirze Nohavicy i jego wygranej walce z chorobą alkoholową. C